- autor: H, 2012-11-27 12:11
-
Zespół z Kolna, który w ubiegłym sezonie potrafił w III lidze wygrać aż jedenaście meczów, jesienią nawet nie zremisował. Orzeł nie nadąża w tym roku za innymi drużynami w rozgrywkach, chociaż w kilku spotkaniach bliski był sprawienia sensacji
Piłkarze z Kolna minimalnie przegrali na inaugurację III ligi z ŁKS-em 1926 Łomża 0:1, tracąc gola w ostatniej minucie spotkania, a potem na przełomie września i października z Sokołem Ostróda i Dębem Dąbrowa, oba mecze po 0:1.
- Nie tylko w tych pojedynkach żałuję straconej szansy - ocenia Dariusz Narolewski, trener Orła. - Można też było wygrać ostatnie spotkanie w tym roku z MKS-em Korsze, a także mecz u siebie z Granicą Kętrzyn, który zakończył się porażką 1:2. Jeśli jednak nie ma się w składzie graczy z III-ligowym doświadczeniem, to płaci się frycowe. Zapłaciliśmy swoje jesienią i dość.
Trener Narolewski ma za zadanie zbudować zespół, który będzie się liczył w następnym sezonie w IV-ligowych rozgrywkach. Choć klub bazuje jedynie na graczach pochodzących z Kolna i okolic, chce w niższej klasie grać o czołowe miejsca.
- Ale będziemy starali się jeszcze coś w III lidze zrobić, zdobywać punkty - zastrzega szkoleniowiec Orła. - Być może zostaniemy wzmocnieni zawodnikami na newralgicznych pozycjach. Nasz główny cel to budowa zespołu, który z powodzeniem poradziłby sobie w przyszłym sezonie w IV lidze.
W drużynie Orła najczęściej w siedemnastu spotkaniach sezonu przed zimową przerwą grali: Daniel Grala i Paweł Ossowski (po 1350 minut), Tomasz Kotlewski (1269 minut) oraz Piotr Prusinowski (1259 minut). Siedem zdobytych przez drużynę bramek jesienią było dziełem Łukasz Sałaty (dwie), Adama Grygoriewa, Tomasza Kicińskiego, Piotra Pisiaka, Łukasza Sadowskiego i Dawida Żacha.
Źródło: www.sport.pl